Górnictwo węgla kamiennego w Polsce nie przyczyniło się do wzrostu gospodarczego kraju w ostatniej dekadzie, pomimo dobrej koniunktury na rynku węgla, piszą analitycy WISE w najnowszym raporcie „Polski węgiel: quo vadis?”. To przetwórstwo przemysłowe, a nie górnictwo napędzało wzrost polskiej gospodarki w ubiegłych latach, i to właśnie od kondycji tego sektora zależeć będzie gospodarcza przyszłość kraju, oceniają autorzy publikacji.
Z raportu wynika też, że wielokrotne powtarzane w debacie publicznej tezy o nadmiernym opodatkowaniu górnictwa węgla kamiennego nie znajdują potwierdzenia w danych. Wynika z nich, że opodatkowanie górnictwa kształtuje się na przeciętnym dla całej gospodarki poziomie. Liczne opłaty specyficzne dla sektora nie wpływają w istotny sposób na konkurencyjność tej branży, gdyż są one niewielkie i mają niewielki udział w całkowitym opodatkowaniu kopalni. Jednocześnie jawne oraz ukryte subsydia sprawiają, że górnictwo wnosi do budżetu państwa o połowę mniej środków w przeliczeniu na pracownika niż inne branże przemysłowe i usługowe, podkreślają autorzy.
Według autorów publikacji kluczowym problemem polskiego górnictwa jest bardzo niska produktywność wydobycia i związane z nią wysokie jednostkowe koszty pracy, głównie pokrywające płace pracowników dołowych. Średnia produktywność wydobycia w Polsce– rzędu 700 t węgla na pracownika rocznie – jest porównywalna jedynie ze starymi, od dawna dotowanymi i przeznaczonymi do likwidacji przed rokiem 2020 kopalniami Europy Zachodniej.
Autorzy podkreślają, że znacząco poprawić produktywność w górnictwie udało się tylko Wielkiej Brytanii za czasów rządów Margaret Thatcher, po konflikcie ze związkami zawodowymi i zakończeniu wydobycia w nierentownych kopalniach. Odmienna sytuacja ma miejsce w USA, które posiadają nadal bardzo duże zasoby łatwo dostępnego węgla kamiennego oraz cechują się dużym umaszynowieniem oraz dobrą organizacją wydobycia.
W raporcie zaakcentowano, że modernizacja górnictwa będzie wymagała znaczącej redukcji zatrudnienia, prawdopodobnie przekraczającej 50 proc. w najbliższych pięciu latach – alternatywą jest całkowite wygaszenie działalności większości polskich kopalń do roku 2020. Nawet udany wysiłek restrukturyzacyjny nie zapewni górnictwu funkcjonowania w niezmienionym kształcie w kolejnych dekadach. Presja na wzrost płac będzie wymuszała dalszą poprawę produktywności wydobycia, a co za tym idzie nieustanną restrukturyzację branży i zamykanie nierentownych zakładów, podkreślają autorzy.
Z raportu wynika, że prawdopodobnie już w 2020 r. zrestrukturyzowane krajowe kopalnie będą wydobywały znacznie mniej węgla, niż dziś. O ile w energetyce nie dojdzie do szybszej niż zakładana w rządowych dokumentach strategicznych, zmiany technologicznej w sektorze energetycznym, polskie górnictwo zdoła zaspokoić jedynie niewielką część krajowego popytu na węgiel.
Raport zawiera też rekomendacje dotyczące polityki energetycznej i przemysłowej. Według autorów polska polityka powinna uwzględniać schyłkowy charakter górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Realistycznymi działaniami ułatwiającymi zbilansowanie krajowego popytu i podaży węgla kamiennego są:
- restrukturyzacja zatrudnienia wraz z redukcją płac w branży w perspektywie 2020 roku;
- częściowe zastępowanie zamykanych nierentownych kopalń nowymi, bardziej produktywnymi zakładami po 2030 roku;
- głębsze od założonego w projekcie Polityki energetycznej państwa do 2050 r. ograniczenie zużycia węgla poprzez dekarbonizację miksu paliwowego w energetyce i gospodarstwach domowych. Redukcja ta powinna w perspektywie roku 2050 wynieść 70-80% w porównaniu do stanu obecnego.
Autorzy: Maciej Bukowski, Jędrzej Maśnicki, Aleksander Śniegocki, Rafał Trzeciakowski.