Polscy konsumenci energii elektrycznej i ciepła znajdują się w swoistej pułapce, w wyniku której duże koszty energii, jakie ponoszą nie tylko obecnie, ale także w przyszłości, należeć będą prawdopodobnie do najwyższych w Europie. To nie przemysł, lecz konsumenci i małe firmy usługowe ponoszą ciężar wysokich kosztów importu paliw, będący skutkiem zarówno słabego kursu złotego, jak niedoborów węgla, ropy i gazu na rynkach światowych – piszą autorzy drugiego w cyklu raportów dotyczących inflacji: Maciej Bukowski oraz Krzysztof Bocian.
Pierwotną przyczyną gwałtownego wzrostu cen paliw i energii w gospodarce światowej na przestrzeni lat 2021-2022 były pandemia COVID-19 oraz reakcja fiskalna na nią rządów państw OECD. Wzrost cen energii w roku 2021 został wzmocniony o około jedną trzecią agresją Rosji na Ukrainę w lutym 2022. Wzrost cen paliw kopalnych jest głównym powodem adekwatnego wzrostu cen hurtowych energii elektrycznej w niemal całej Europie. W większości państw członkowskich UE – w tym w Polsce – ilość zeroemisyjnych mocy produkcyjnych jest nadal zbyt mała, by decydować o cenie energii elektrycznej.
Jak bardzo mogą wzrosnąć koszty ogrzewania i oświetlenia polskich domów i jak wpłynie to na sytuację finansową Polaków oraz polską gospodarkę? Czy czeka nas recesja? Jakie kroki należy podjąć, żeby zapobiec negatywnym scenariuszom – lub chociaż zminimalizować negatywne skutki wzrostu cen paliw i energii?