Jak zrobić z klimatu biznes? Tylko z biznesem
Agata Hinc
Komentarz
Komentarz ukazał się w wersji skróconej na portalu wyborcza.biz 9 listopada 2013 roku
Czytaj artykuł na wyborcza.biz
W poniedziałek, 11 listopada po raz 19 spotykają się w Warszawie przedstawiciele 194 krajów z całego świata, żeby przez najbliższe dwa tygodnie radzić nad tym w jaki sposób ludzkość może najskuteczniej walczyć ze zmianami klimatu. Zadanie nie jest łatwe. Europa pamięta jeszcze porażkę szczytu w Kopenhadze w 2009 roku, kiedy to wydawało się, że globalna polityka klimatyczna legła w gruzach. Co więcej, czasu też nie ma wiele. Warszawa jest przedostatnim spotkaniem przed COP21 w Paryżu, kiedy to podpisane ma być nowe globalne porozumienie klimatyczne. Jak to zrobić, żeby tym razem się udało? I jak to zrobić, żeby nam wszystkim się to jeszcze opłacało? Zaprośmy do stołu biznes! To jeden z pomysłów Ministerstwa Środowiska.
Tegoroczna Konferencja ONZ ds. Zmian Klimatu wprowadza dwa nowe elementy. W trakcie tzw. Segmentu Wysokiego Szczebla w dniach 19-22 listopada spotykać się będą nie tylko przedstawiciele państw, ale również przedstawiciele sektora prywatnego w ramach „Forum Biznesu” i przedstawiciele miast.
Biznes, ale również niezależni eksperci już od dłuższego czasu sygnalizowali potrzebę włączenia firm w rozmowy na temat polityki klimatycznej. Tylko na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy pojawiło się kilka nowych inicjatyw biznesowych z konkretnym celem zaangażowania się w sprawy klimatu. Jednym z przykładów jest list otwarty z końca października tego roku od 53 europejskich firm i stowarzyszeń (w tym m.in. Alstom, Aviva, EDF, Enel, Puma, Schneider Electric, T-Mobile) do Przewodniczącego Komisji Europejskiej z apelem o przyspieszenie prac nad jednym z głównych narzędzi europejskiej polityki klimatycznej – Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS).
W Polsce tylko w ostatnim czasie odnotowaliśmy dwa przejawy zaangażowania biznesu w klimat. 12 firm zdecydowało się na bezpośrednie wsparcie COP19, w tym m.in. polskie PGE i LOTOS. To należy pewnie potraktować bardziej jak zabieg wizerunkowy. Powstała również polska biznesowo-naukowa platforma klimatyczna z udziałem m.in. takich firm jak GE, Philips, Skanska czy Shell. Spotkała się ona raz, ale nie ma jeszcze klarownej wizji swojej działalności. Potencjał, za to, na pewno ma.
Organizacje ekologiczne zarzucają firmom, że nie dbają one o klimat, ale o własne interesy i zastanawiają się, jak na tym wszystkim zarobić. Ale czy nie jest tak, że gdybyśmy zrobili z klimatu case biznesowy to wszyscy byśmy na tym zyskali? Chodziłoby mianowicie o to, żeby każdy projekt mający na celu wypracować, przetestować lub wdrożyć nowe technologie lub rozwiązania mające na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych miał przygotowany plan biznesowy, zakładający (nawet w długiej perspektywie) zysk. Takie projekty powinien wspierać sektor publiczny, żeby ułatwić rozwinięcie technologii od skali pilotażowej (małej), przez demonstracyjną (testową), aż po pełnowymiarową skalę komercyjną. W ten sposób powstawać powinny innowacje sprzyjające klimatowi.
W Polsce współpraca administracji państwowej z biznesem pozostawia wiele do życzenia. O ile w Brukseli wypracowane zostały pewne standardy, to już w naszym kraju nie istnieje ani system instytucjonalny ani system praktyk, który pozwoliłby na włączenie biznesu w kształtowanie i realizowanie nie tylko polityki klimatycznej, ale tak naprawdę wszystkich polityk publicznych. A sama polityka klimatyczna przedstawiana jest jako kosztowne przedsięwzięcie, na które nas nie stać. Biznes wie jednak, że na klimacie można zarobić. Polska powinna tę wiedzę wykorzystać.
Nie mamy na tę chwilę modeli współpracy pomiędzy administracją i biznesem, które pozwoliłyby na rozwój nowych technologii energetycznych, a przez to przyczyniły się innowacyjności i docelowo wzrostu gospodarczego. Ta praca domowa powinna szybko zostać odrobiona. Modele takie powinny zakładać połączenie działań w ramach kompetencji administracji (rozwiązania instytucjonalne, regulacyjne, finansowe) z działaniami biznesu (rozwiązania technologiczne, know-how, zarządzanie projektowe) w celu wypracowania nowego produktu (w postaci np. technologii, ale również rozwiązań systemowych) w konkretnym czasie oraz w celu osiągnięcia konkretnego policzalnego efektu. Niekoniecznie natychmiastowego, bo dla przykładu zmniejszenie nakładów państwa na ochronę zdrowia, czy zmniejszenie wydatków społeczeństwa na leczenie spowodowane m.in. polepszeniem jakości powietrza są efektami, które pojawią się w dłuższej perspektywie.
Inicjatywa Polski o zaangażowaniu biznesu w rozmowy klimatyczne na forum ONZ powinna przerodzić się w stałą platformę współpracy, która tchnęłaby biznesowego ducha w przyszłe globalne porozumienie klimatyczne. Platforma ta powinna również pomóc wypracować nowe instrumenty polityki klimatycznej, jak również niezbędne do jej realizacji modele współpracy projektowej administracji z biznesem. Byłoby to z korzyścią dla wysiłków globalnych, ale także z korzyścią dla takich krajów, jak Polska, które pilnie potrzebują nowych pomysłów na wzrost gospodarczy.