Konsolidacja energetyki i górnictwa węgla kamiennego, którą planuje nowy rząd, w proponowanej formie nie przyniesie większych korzyści. Oczywiście na szybko uda się reanimować kopalnie, ale tym samym energetyka po prostu zostanie bez pieniędzy.
Na horyzoncie nie widać innego pomysłu niż konsolidacja górnictwa i energetyki, tyle że takie rozwiązanie ma niewiele plusów – o ile można powiedzieć, że w ogóle je ma. A jeśli już, to oczywiście dla górnictwa. O jakichkolwiek korzyściach dla energetyki trudno mówić, zwłaszcza że w sektorze węgla kamiennego w 2015 r. po raz kolejny zapowiada się strata netto na poziomie 2,2 mld zł (dla porządku dodam, że w 2011 r. sektor odnotował ponad 3 mld zł zysku netto, jednak wtedy nikt nawet słowem nie wspomniał o koniecznych reformach, choć już wtedy koszty wydobycia były bardzo wysokie, jednak stosunkowo wysokie ceny węgla jeszcze to kompensowały).
– Plusów konsolidacji nie widzę. Minusy są oczywiste. Górnictwo jest bankrutem, a energetyka jest z roku na rok w coraz gorszej sytuacji finansowej i lada chwila wykaże straty. Dokładanie na plecy ledwo zipiącej branży wielkiego worka kamieni może się skończyć tylko w jeden sposób. Poza tym górnictwo wymaga sanacji, czyli zwolnienia 3/4 pracowników i ograniczenia wydobycia o 1/3 dziś i o 1/2 do 2020 roku, jeśli ma stanąć na nogi. A nie osiągnie się tego poprzez przykrywanie jego straty niewielkim zyskiem energetyki, która sama wymaga restrukturyzacji: szybkiej redukcji zatrudnienia o 1/3 i znaczących inwestycji – tłumaczy Maciej Bukowski, prezes Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych. Jego zdaniem państwowe firmy w ogóle nie potrafią skutecznie działać na rynku, jeśli nie mają na nim monopolu.
– Spółki energetyczne będą musiały zainwestować duże kwoty w modernizację własnej infrastruktury. Wynika to z konieczności wymiany starych aktywów, ale też z nowych regulacji środowiskowych oraz realizacji celów polityki klimatyczno-energetycznej, która wymaga od energetyki wysokich nakładów inwestycyjnych. Jednocześnie perspektywy rynku energii w Polsce i całej Europie są bardzo niepewne, zarówno jeśli chodzi o pogodzenie dużej energetyki z prosumentami, jak i o integrację krajowych rynków energii w ramach Unii Energetycznej – tłumaczy Aleksander Śniegocki, koordynator programu Energia i Klimat w WISE.
– Problemem polskiego górnictwa jest niska wydajność wydobycia. Nie ma co liczyć na nagłe, szybkie odbicie cen węgla na rynku, więc jedynym sposobem na poprawę rentowności kopalni jest restrukturyzacja i cięcie kosztów, głównie zatrudnienia. W tej sytuacji próba konsolidacji energetyki i górnictwa jest bardzo złym pomysłem. Może to wstrzymać trudne, ale niezbędne działania naprawcze w branży, a także bardzo utrudnić modernizację polskiej elektroenergetyki przez odciągnięcie jej zasobów na utrzymywanie nierentownego wydobycia – dodaje.
Zapraszamy do lektury całego artykułu na stronie obserwatorfinansowy.pl